Kultura ludowa tego regionu nosi wspólne z całą góralszczyzną cechy karpackiej kultury pasterskiej, w której podstawą gospodarki był wysokogórski wypas owiec, uzupełniony przez rolnictwo i przyzagrodową hodowlę bydła.
Zagrody pienińskie były wielobudynkowe, często stawiane w kształt litery L lub czworoboku. Domy drewniane, budowane z płazów i kryte z reguły gontem, do końca ubiegłego wieku bezkominowe, z wewnętrznym podziałem na czarną i białą izbę. W związku z szybko rozwijającym się ruchem turystycznym (Pieniny stały się celem wypraw turystycznych znacznie wcześniej niż Tatry) budownictwo, zwłaszcza Szczawnicy i Krościenka, ulegało szybkim przemianom. W I połowie XIX w. już ok. 70% domostw Szczawnicy było przystosowanych do potrzeb letników.
Odrębność regionu pienińskiego przejawia się najwyraźniej w ubiorze miejscowych górali.
W stroju męskim charakterystyczne są portki z białego samodziałowego sukna, znacznie luźniejsze niż na Podhalu, z jednym przyporem. Po prawej stronie przyporu znajduje się zwykle poziomo wycięta kieszeń. Zdobienie, w formie bogatego haftu o motywach głównie geometrycznych, pojawia się w okolicach przyporu, kieszeni i tzw. przyporka - ok. 20-centymetrowego rozcięcia u dołu nogawki.
Przed II wojną w zdobieniach pojawiły się naturalistyczne motywy roślinne - wpływ mody podhalańskiej. Białe koszule o prostym kroju były krótkie, wpuszczane w portki i spinane na piersi mosiężną spinką, taką jak na Podhalu. Charakterystycznym elementem stroju jest błękitna kamizelka z dwoma szeregami drobnych metalowych guzików. Początkowo przody kamizelek były skromnie zdobione wzdłuż zapięcia czerwonymi przecinającymi się liniami falistymi (tzw. ośminki), potem pojawiły się szlaczki układane z krzyżyków i serduszek, wreszcie (w okresie międzywojennym) naturalistyczne motywy kwiatowe. Oprócz kolorowych nici zaczęto używać także cekinów (tzw. trzepiotki).
Do okresu I wojny noszono także sukmanę - długie wierzchnie okrycie z samodziałowego sukna w kolorze białym, później także ciemnobrązowym. Jej główną ozdobą była tzw. korona - aplikacja z czerwonego sukna składająca się z 3-5 trójkątnych zębów.
W okresie późniejszym miejsce sukmany zajęła tzw. kurtka - krótka, najczęściej brązowa (gdyż sukno ciemne uchodzi u Górali za bardziej "honorne" i stanowiło dawniej przywilej bogaczy), o kroju podobnym do sukman, ale w przeciwieństwie do nich bogato haftowana w okolicy kołnierza, rozcięcia z przodu, kieszeni. Charakterystycznym elementem stroju świątecznego były zapiąstki - mankiety naciągnięte na przegub dłoni. Najstarsze wykonywane były przez Rusinów Szlachtowskich z naturalnej białej i czarnej wełny.
Potem przyszła moda na zapiąstki sukienne, bogato haftowane, a przed II wojną światową rozpowszechniły się zapiąstki robione z różnokolorowej włóczki w poprzeczne paski. Odmienny od innych regionów był również szczawnicki kapelusz, którego główka ozdobiona była tzw. rakami. Był to skórzany, szeroki pasek, górą wycinany w ząbki i nabijany na całej powierzchni drobnymi mosiężnymi gwoździkami. Dziś w powszechnym użyciu są podhalańskie muszelki.
Ubiór kobiecy do I wojny składał się z białej lnianej koszuli, drukowanej spódnicy i gorsetu. Ubiorem bardziej uroczystym była kanafaska - spódnica samodziałowa, tkana w biało-czerwone (rzadziej niebieskie) paski. W okresie międzywojennym zaczęto nosić kwieciste spódnice kaszmirowe zwane tybetkami. Gorsety (tzw. anglijowe) szyte były z czerwonego, rzadziej zielonego sukna.
Początkowo nie były zdobione, potem pojawiła się delikatna haftowana dekoracja o motywach geometrycznych.
Przed I wojną światową popularne stały się gorsety szyte z gładkiego jedwabiu lub kolorowych kwiecistych tybetów, a po nich aksamitne w kolorach czarnym lub pąsowym. Jednocześnie pojawiają się haftowane na przodach motywy roślinne, które z biegiem lat rozrastają się w haftowane na plecach i przodach bukiety.
Uzupełnieniem stroju wyjściowego był narzucany na ramiona rańtuch w różnych odmianach. Szczególnie cenione były rańtuchy, których ozdobę stanowiło "drzewo życia" - motyw roślinny z ptaszkami zwróconymi główkami w kierunku pnia. Rańtuchy wyszły z mody przed I wojną światową, a ich miejsce zajęły fabryczne chusty drukowane w kwiaty lub wzory "tureckie". Zniknęły również czepce, które dawniej były nieodzowną częścią ubioru kobiety zamężnej. Miały one formę taką jak na Spiszu - tj. obcisłej czapki zachodzącej na uszy z charakterystycznym zębem nad czołem.
Najważniejszą ozdobą stroju kobiecego były prawdziwe korale. Ze względu na wysoką cenę często były zastępowane szklanymi paciorkami kupowanymi na Spiszu.
Można z łatwością zauważyć, że dawny strój Górali Pienińskich zbliżony był do stroju spiskiego. Nowa moda, wyrażająca się przede wszystkim w bogatych zdobieniach pojawiła się w Szczawnicy na przełomie XIX i XX wieku. Z czasem przyjęła się nie tylko w sąsiednim Krościenku, ale także w Grywałdzie, Tylce i Hałuszowej.
Starodawne stroje typu spiskiego zachowały się najdłużej na sąsiadującej z regionem szczawnickim Rusi Szlachtowskiej.
Nazwę regionu Ruś Szlachtowska wprowadził największy badacz Łemkowszczyzny, prof. Roman Reinfuss na określenie społeczności zamieszkującej cztery zaledwie wsie na pograniczu Pienin i Beskidu Sądeckiego: Szlachtową, Jaworki, Białą i Czarną Wodę.
Była to w Polsce najbardziej na zachód wysunięta enklawa górali ruskich. Od rdzennej Łemkowszczyzny oddzielał ją wysoki pas Radziejowej i zasiedlona przez Polaków część doliny Popradu. Znacznie bliżej mieli do ruskich wsi na Słowacji - Litmanowej, Lipnika, Folwarku czy Kamionki. Dlatego też w kulturze Rusinów Szlachtowskich widać znaczne wpływy kultury słowackiej czy polskiej - stąd odmienność języka, budownictwa stroju i obyczaju różniąca ich od centralnej Łemkowszczyzny. Inny był typ zagrody rusińskiej: miejsce długiej chyży mieszczącej pod jednym dachem chałupę mieszkalną i zabudowania gospodarcze zajął układ wzorowany na wsiach spiskich - osobny budynek mieszkalny (zwykle ustawiony szczytem do drogi) i gospodarcze, często ustawiane w czworobok.
Silne wpływy spiskie (obok szczawnickich) widać również w stroju, chociaż poszczególne części odzieży zachowały właściwe Łemkowszczyźnie nazewnictwo. Z południa przywożono materiały oraz elementy ozdobne, od górali szczawnickich zapożyczono kapelusz podhalański i szeroki, trójklamrowy pas, a od flisaków błękitne kamizelki szyte niegdyś z mundurów austriackich. Czuhy szyte z białego sukna miały błękitne aplikacje, a wśród nich ważną ozdobą był kohucik - aplikacja przedstawiająca stylizowane drzewo szpilkowe. Kobiety nosiły spódnice z płótna "wybijanego" w drobny biały rzucik lub biało-czerwone kanafaski, do tego mocno marszczone koszule i lajbyki, czyli gorsety - początkowo jednobarwne, potem z kolorowych tybetów lub aksamitów. Zapięcie stanowił rząd metalowych guzików. Na gorset nakładano huńkę przystrojoną warkoczykiem z białej lub czarnej wełny. Huńkę przystrajał też kohucik - aplikacja z czerwonej materii podszyta żółtym stebnem z wyszywanymi gwiazdkami. W zimie noszono białe, często wyszywane kożuchy.
Dolina Białej Wody była niegdyś najsłynniejszym w Polsce ośrodkiem wędrownego druciarstwa. Druciarze zajmowali się naprawą garnków (glinianych, potem metalowych), produkcją łapek na myszy, forem do ciast itp. Trudnili się tym wszyscy mężczyźni, odbywając wędrówki aż po Warszawę i Kijów. Masowe druciarstwo w Białej Wodzie spowodowało głębokie zmiany w obyczajowości wsi. Kobiety przejmowały na wiele miesięcy całość obowiązków gospodarskich. Ich rola w rodzinie znacznie wzrastała.
Dziś nie ma już Białej Wody. kilkanaście numerów Czarnej Wody włączono do Jaworek. Szlachtową i Jaworki zamieszkuje głównie ludność przybyła z Podhala. Ruś Szlachtowska nie istnieje. Dwie cerkwie, dwa greckokatolickie cmentarze, kilka przydrożnych krzyży - tyle pozostało z niegdysiejszej odmienności kulturowej tego regionu.