MCK SOKÓŁ TV

Festiwal IUBILAEI CANTUS | spot promocyjny

XXIV Sądecki Festiwal Muzyczny IUBILAEI CANTUS - PRO PATRIA SEMPER

Odsłon1877Zobacz więcej ...
IV Kongres Kultury Regionów

IV Kongres Kultury Regionów - zwiastun

Odsłon2079Zobacz więcej ...
8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

Odsłon1883Zobacz więcej ...
Koncerty Wolności - relacja

9 września w pięciu miejscowościach Małopolski: Brzesku, Dobczycach, ...

Odsłon2013Zobacz więcej ...
IV Zjazd Karpacki

IV ZJAZD KARPACKI w 80. rocznicę Święta Gór w Nowym Sączu - wydarzenie ...

Odsłon2223Zobacz więcej ...

OSCAROWE MIASTO SABINOV 1966-2006

Organizator: Miejskie Centrum Kultury w Sabinowie (Słowacja)

Projekt współpracy przygranicznej słowacko-polskiej Miejskiego Centrum Kultury w Sabinovie: Oscarove mesto Sabinov 1966-2006 został zrealizowany dzięki pomocy finansowej programu Unii Europejskiej Interreg III. Partnerem Sabinowczan było Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu. Wszystkie zaplanowane akcje w projekcie zostały ukierunkowane na wspieranie ruchu turystycznego, wytworzenie nowych produktów i pobudzenie działalności na tej właśnie płaszczyźnie. Przyczynkiem do realizacji tych działań miał być nagrodzony w 1966 roku Oscarem film Sklep przy głównej ulicy.

Na początku lat sześćdziesiątych Ladislav Grosman, Słowak żydowskiego pochodzenia napisał nowelkę zatytułowaną Pułapka, która z czasem rozrosła się do rozmiarów niewielkiej powieści, zyskując bardziej alegoryczny tytuł: Sklep przy głównej ulicy. Historia opowiedziana w książce spodobała się dwóm reżyserom: Węgrowi Janowi Kadarowi oraz pochodzącemu z Moraw Elmarowi Klosowi, którzy przystąpili do jej ekranizacji. Obie wersje Sklepu… zrobiły zawrotną karierę. Film w roku 1966 otrzymał Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, zapewniając sławę nie tylko jego reżyserom, ale także autorowi pierwowzoru literackiego.

Głównym tematem Sklepu przy głównej ulicy jest przedstawiona w sposób bardzo symboliczny, eksterminacja ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej. To kolejne dzieło poświęcone Holokaustowi, ale zupełnie odmienne – zarówno w formie jak i w treści. Nie pojawia się tu ani jeden Niemiec, nie ma krematoryjnych pieców i komór gazowych. Akcja rozgrywa się na terenie powstałego w 1938 roku niepodległego Państwa Słowackiego, które od początku II wojny światowej znalazło się w niemieckiej strefie wpływów. Wiosną 1942 roku rozpoczęły się masowe deportacje ludności żydowskiej do obozów zagłady na terenie Polski. W małym Słowackim miasteczku, z dala od toczących się walk zbrojnych, spotykają się stolarz Tono Brtko i Żydówka Rozalia Lautmannowa. Ich losy złączył sklep pasmanteryjny. Tono – całkowicie zdominowany przez żonę Ewelinę oraz jej brata Markusa otrzymuje w „prezencie” sklep wdowy Rozalii. Żydówka jest przekonana, że Tono to nowy subiekt, który ma jej pomagać, formalnie rozpoczyna się proces przejęcia jej majątku. Istnieje bowiem przekonanie, że staruszka ukrywa gdzieś ogromne skarby. Tono – typowy przyzwoity człowiek, stara się wyprowadzić staruszkę z błędu, nie jest to jednak możliwe, zniedołężniała, głucha Rozalia nie rozumie co dzieje się wokół niej. Gmina żydowska proponuje Brtko układ: będzie „aryzatorem” na pokaz, w rzeczywistości ma zapewnić bezpieczeństwo Lautmannowej, za co dostawać będzie co miesiąc pensję. Początkowo sklep był miejscem nienawiści i żądzy bogactwa, z czasem wypełnił się ciepłym uczuciem przyjaźni głównych bohaterów. Ten spokój zakłóca jednak informacja o mającej nastąpić wywózce wszystkich Żydów z miasta. Brtko staje przed problemem, który go całkowicie przerasta. Z beztroskiego, poczciwego człowieka staje się postacią tragiczną, cokolwiek zrobi ktoś na tym ucierpi. Z sytuacji, w której się znalazł nie ma dobrego wyjścia. Rozdarty pomiędzy chrześcijańską miłością bliźniego a strachem o własne życie podejmuje decyzję, która prowadzi do tragicznego finału. Postać Rozalii Lautmannowej – starej, zniedołężniałej kobiety, urasta do rangi symbolu skazanej na zagładę niewinności.
Dzisiaj nie żyje już żaden z twórców Sklepu przy głównej ulicy. Pozostały jednak dzieła… powieść, film, statuetka Oscara i miejsce, w którym powstał klasyk światowego kina – Sabinov. To wszystko sprawiło, że historia Sklepu przy głównej ulicy odżyła raz jeszcze.

W czerwcu 2006 r. zostały zrealizowane pierwsze przedsięwzięcia projektu:
- otworzono Centrum Kulturalne, w którym znajduje się muzeum filmu,
- zrealizowano dużą imprezę pod nazwą Dni Sabinova. Głównym „bohaterem” była wówczas autentyczna figurka Oscara, którą z Kanady przywiozła małżonka autora pierwowzoru literackiego i współtwórcy scenariusza Pani Edyta Grosman,
- zorganizowano Oscarovą noc – pełną światła, barw, wydarzeń oraz wspomnień z czasów nakręcenia filmu, na którą z gościnnym występem zaproszono dziecięcy chór Mieczysława i Barbary Sokołowskich MCK Sokół: Sokoliki
- odbyła się premiera teatralna Sklepu przy głównej ulicy w reżyserii Petera Cibuli. Spektakl tym cenniejszy, że przygotowany przez słowacką amatorską grupę teatralną. Ten właśnie spektakl zagrany w ojczystym języku 5 października 2006 r. mogliśmy podziwiać w Nowym Sączu

 

Akcja spektaklu snuje się po scenie w rytm żydowskich pieśni od sklepiku do baru, od domu stolarza do fryzjera. Wiele, starannie wyreżyserowanych sytuacji, dzieje się jednocześnie, przenika nawzajem. Zachwyca aktorstwo, tekst po słowacku podawany pięknie, z kulturą, a przy tym dla polskiego widza niemal w całości zrozumiały. Przedstawienie warte oprawy festiwalowej, a sam pomysł sięgania po ciekawe wydarzenia artystyczne za graniczną miedzą godzien przyklaśnięcia.

Wojciech Chmura, Dziennik Nowosądecki

Aktorzy amatorzy z Sabinova okazali się profesjonalistami. Ten, który spektakl reżyserował profesjonalistą po prostu jest i stale pracuje w teatrze w Koszycach. Oscarowym szlakiem Sądeccy widzowie, wędrowali ze słowackim aktorami przez dramatyczne chwile prześladowania i wywiezienia Żydów z Sabinova. Przyglądali się wprost niewiarygodnej przemianie człowieka, który nagle postanowił ocalić jedną z Żydówek już praktycznie skazaną na śmierć i ratując ją sam doprowadził do jej śmierci. Jakby tego było mało mężczyzna nie potrafi żyć z myślą, że z obrońcy stał się zabójcą. I to wszystko rzeczywiście stało się w Sabinovie. Teraz tamten wojenny dramat i oscarową sławę zyskaną dzięki filmowi Słowacy postanowili wykorzystać do promowania swojego miasteczka w świecie. Od unii Europejskiej dostali na to pieniądze. Realizują wielowątkowy projekt z dużym rozmachem, w międzynarodowej skali. Oceniając po tym co Słowacy pokazali na scenie w Nowym Sączu, wykorzystują swa szansę perfekcyjnie.

Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska
Dodaj na Wykop Dodaj na Facebook Dodaj na Blip Dodaj na Flaker Dodaj na Śledzika
- A A A +
DrukujDrukuj
E-mailE-mail
Wróć ...
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.