1834
W roku 2006 gościła u nas Katarzyna Groniec z koncertem pt. „Emigrantka“. Jak pamiętamy, sądeczanie bardzo serdecznie wówczas artystkę przyjęli. Tym razem nie było inaczej. Choć i muzyka, którą preferuje i teksty – nie są łatwe, zarówno od strony wykonawców, jak i odbiorców, wymagają bowiem odrobiny skupienia, refleksji, wczucia się w piękno słowa, które raz brzmi z ogromną ekspresją krzyku, by za chwilę zamienić się w przejmujący szept. A wszystko to w perfekcyjnym wykonaniu, bez odrobiny fałszu, świetne wokalnie i aktorsko. Każdy z utworów, niektórych bardzo rozbudowanych muzycznie, to osobna zamknięta całość, trwający po kilka – kilkanaście minut spektakl, zachowujący swoją dramaturgię. Taka jest Katarzyna Groniec także i w tym nowym recitalu. Towarzyszą jej zdolni młodzi muzycy: Łukasz Damrych – instrumenty klawiszowe, Robert Szydło – gitara basowa, Łukasz Sobolak – perkusja i Bartek Miarka – gitara.
Spektakl „Wiszące ogrody już się przeżyły” jest swoistym podsumowaniem wielu jej lat występów. Słyszymy m.in. piosenki Paolo Conte, Jacquesa Brela, Bertolda Brechta, Kurta Weilla, Nicka Cave’a, Elvisa Costello i Leonarda Cohena. Jak pisze we wstępie do festiwalowego folderu red. Wacław Krupiński (Dziennik Polski): „A przede wszystkim znajduje się w tych literacko-muzycznych miniaturach znakomity materiał do snucia 
opowieści, opowieści pulsujących emocjami w stopniu wystarczającym, byśmy nie byli zdolnymi zachować obojętność i na tyle uniwersalnych, by mówiły również o nas. Cechuje przy tym Katarzynę Groniec jakaś lekkość scenicznego bytu: nienapuszenie, bez krzty pompatyczności, bez odrobiony ckliwości odsłania kulisy namiętności wybuchających w nas lub pomiędzy nami, dramatów – rozgrywających się w naszym sercu lub naszym życiu. Bo przemija miłość, bo przemija życie. Zarazem w ten męski świat wprowadza Groniec „ździebełko ciepełka”, by raz jeszcze przywołać Koftę. Ono oswaja ból, przydaje nadziei, nawet jeśli pamiętać, co mówi ks. Jan Twardowski, iż „Nadzieja, może być obok rozpaczy, niewiara obok wiary”…
Więcej o Katarzynie Groniec… tutaj
Fot. PG
