MCK SOKÓŁ TV

Festiwal IUBILAEI CANTUS | spot promocyjny

XXIV Sądecki Festiwal Muzyczny IUBILAEI CANTUS - PRO PATRIA SEMPER

Odsłon1835Zobacz więcej ...
IV Kongres Kultury Regionów

IV Kongres Kultury Regionów - zwiastun

Odsłon2049Zobacz więcej ...
8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

Odsłon1848Zobacz więcej ...
Koncerty Wolności - relacja

9 września w pięciu miejscowościach Małopolski: Brzesku, Dobczycach, ...

Odsłon1983Zobacz więcej ...
IV Zjazd Karpacki

IV ZJAZD KARPACKI w 80. rocznicę Święta Gór w Nowym Sączu - wydarzenie ...

Odsłon2177Zobacz więcej ...

Mistrzowski wieczór Hanny Banaszak

Mistrzowski wieczór Hanny Banaszak

Pierwszy koncert w ramach „Ogrodów” i od razu wielki sukces. Publiczność nie chciała wypuścić Hanny Banaszak i jej zespołu ze sceny. Oklaski – to była najlepsza nagroda za nastrój, mistrzostwo wokalne i interpretacyjne oraz dowcipne prowadzenie recitalu.

Hanna Banaszak kilkakrotnie u nas gościła. Jej recitale zawsze wzbudzały spore zainteresowanie. Starsi nieco miłośnicy muzyki zapewne pamiętają także dwa wykonania „Nieszporów ludźmierskich” Jana Kantego Pawluśkiewicza w bazylice św. Małgorzaty, gdzie wśród solistów (Elżbiety Towarnickiej, Beaty Rybotyckiej, Zbigniewa Wodeckiego, Jacka Wójcickiego i Grzegorza Turnaua) wystąpiła także i ona. Jak zapewniła, udział w tym oratorium to było dla niej niezapomniane przeżycie.
Ludzie, ludzie, jak ten czas leci...” Hanna Banaszak dopiero co jako nastolatka jazz śpiewała z zespołem Sami Swoi, a tu – Zjawisko. Dama Polskiej Piosenki, idealnie zestrojona z nutami Chopina, Wasowskiego, Dudusia Matuszkiewicza, Jobima, Piazzolli... Operująca głosem tak mistrzowsko, przyciągająca magnetycznie słuchacza bez względu na to czy rozsnuwa woal melancholii w „Dzień dobry smutku”, czy zatrzymuje się „na rozstań moście”, tak przejmująco przez Koftę opisanym, czy porywa opowieścią bez słów o „Dzieciach Sancheza” Chucka Mangione. Od lat poza modą, osobna, dowodzi, że warto nie iść na żadne artystyczne kompromisy, że oddając się Sztuce zyskuje się trwały szacunek słuchaczy” – tak zarekomendował ten „ogrodowy” koncert związany z Dziennikiem Polskim Wacław Krupiński, który jak co roku napisał wstęp do festiwalowego folderu.
No i trudno się nie zgodzić z oceną pana redaktora. Jakże pięknie wybrzmiewały utwory m.in. Marka Grechuty, Starszych Panów Dwóch, Jonasza Kofty, Krzysztofa Komedy i piękny wiersz Josipa Brodskiego. Niesamowity głos, dykcja, wspaniała interpretacja zarówno w klasycznych piosenkach jak i jazzowych wokalizach bez słów, sceniczna osobowość, te przymioty wsparte muzyką świetnie graną przez czterech panów z jej zespołu (Jacek Szwaj - fortepian, Andrzej Mazurek - instrumenty perkusyjne, Zbigniew Wrombel – kontrabas, Krzysztof Przybyłowicz – perkusja) sprawiły, że byliśmy świadkami niezwykłego koncertu, momentami nastrojowego, lirycznego, a chwilami nawet zabawnego, kiedy to podczas pierwszego bisu wykonawcy pozamieniali się rolami, a wokalistka zagrała na instrumentach… perkusyjnych, dodając, że zawsze o tym marzyła.
Z sądeczanami Hanna Banaszak pożegnała się – jak to ma w zwyczaju - „Sambą przed rozstaniem” Jonasza Kofty. Widzowie opuszczali salę im. Lucjana Lipińskiego, mając w pamięci charakterystyczny śpiew artystki: „Nie, nie możesz teraz odejść/ Popatrz listki takie młode/ Nim jesieni rdza i śmierć/ Bądź proszę cię na rozstań moście/ Nie zabijaj tej miłości/ Daj spokojnie umrzeć jej”…
Więcej o Hannie Banaszak...
Fot. PG



 

Dodaj na Wykop Dodaj na Facebook Dodaj na Blip Dodaj na Flaker Dodaj na Śledzika
- A A A +
DrukujDrukuj
E-mailE-mail
Wróć ...
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.