MCK SOKÓŁ TV

Festiwal IUBILAEI CANTUS | spot promocyjny

XXIV Sądecki Festiwal Muzyczny IUBILAEI CANTUS - PRO PATRIA SEMPER

Odsłon1835Zobacz więcej ...
IV Kongres Kultury Regionów

IV Kongres Kultury Regionów - zwiastun

Odsłon2049Zobacz więcej ...
8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

Odsłon1848Zobacz więcej ...
Koncerty Wolności - relacja

9 września w pięciu miejscowościach Małopolski: Brzesku, Dobczycach, ...

Odsłon1983Zobacz więcej ...
IV Zjazd Karpacki

IV ZJAZD KARPACKI w 80. rocznicę Święta Gór w Nowym Sączu - wydarzenie ...

Odsłon2177Zobacz więcej ...

DNI U POLSKICH PRZYJACIÓŁ...

DNI U POLSKICH PRZYJACIÓŁ...

Podczas tygodnia festiwalowego każdy zespół polski zaprasza swojego partnera do swojej rodzinnej miejscowości. Uczestnicy zagraniczni poznają środowisko w jakim na co dzień żyją ich nowi polscy przyjaciele - ich domy, rodziny, kolegów... Wspomnienia z tegorocznych dni u polskich przyjaciół zebrał ARTUR CYGANIK. Zapraszamy do lektury.

Węgrzy w Krakowie
Piękny dzień rozpoczęliśmy wyjazdem o godzinie 09:30. Nasza podróż trwała około 3  godzin. Po przyjeździe do Stolicy Królów Polskich, czyli do Krakowa, naszym pierwszym punktem programu był Zamek na Wawelu. Tam zwiedziliśmy między innymi: komnaty królewskie, katedrę a w niej groby Józefa  Piłsudskiego i pary prezydenckiej. Następnie poszliśmy na Rynek, gdzie po zwiedzeniu Kościoła Mariackiego odebrali nas rodzice, którzy zabrali każdego z uczestników na tradycyjny polski obiad… pierogi. Po posiłku poszliśmy na lody. Do ośrodka wróciliśmy o godzinie 21:00 szczęśliwi z dobrze przeżytego dnia.
 
Austriacy w Sadku-Kostrzy
Z Nowego Sącza wyruszyliśmy o godzinie 8:45. Pierwszym naszym postojem był Jodłownik, gdzie powitał nas wójt Paweł Stawarz, któremu zaśpiewaliśmy, a nasi kamraci zatańczyli.  Następnie przejechaliśmy do Szczyrzyca. Tam zwiedziliśmy klasztor Cystersów. Kolejnym punktem programu była Wioska Indiańska, w której świetnie się bawiliśmy.  Po wiosce czekał nas pyszny obiad składający się z ciepłego rosołu i kotleta z ziemniakami. Po skończonym posiłku  pojechaliśmy do szkoły w Sadku-Kostrzy, gdzie był słodki poczęstunek, w którego skład wchodziły między innymi tradycyjne ciasta np. kołacz, i fontanna z czekolady. Po podwieczorku daliśmy popis swych umiejętności, po czym wystąpił wójt. Po zabawie Austriacy dali swym kamratom upominki. Natomiast Pnioki dały swym przyjaciołom piwo ze szczyrzyckiego browaru.  Wróciliśmy do ośrodka bardzo zmęczeni, ale z uśmiechami na twarzach, myśląc o wspaniałej przyjaźni, która połączyła nasze dwie małe grupki.
 
Kreole w Zawoi
Około godziny 8:30 wsiedliśmy wraz z naszymi kamratami  w autokary i pojechaliśmy do Zawoi. Naszym celem był Gminny Ośrodek Kultury, przed którym podzieliliśmy się na dwie grupy. Jedna poszła do domów swoich polskich przyjaciół, a druga pojechała kolejką linową  na Babią Górę. Na szczycie była mgła i niestety nic nie było widać, ale kiedy wracaliśmy, rozpogodziło się i mogliśmy cieszyć oczy pięknymi widokami, zjeżdżając kolejką górską.  Podczas wycieczki prawie cały czas padało, co nam nie przeszkodziło świetnie się bawić  w gry, po których nie pozostawiliśmy na sobie suchej nitki. Po wycieczce na Babią Górę spotkaliśmy się z drugą grupą i wspólnie pojechaliśmy do Muzeum Babiogórskiego Parku Narodowego, tam zostały wyeksponowane różne gatunki roślin a także wypchane zwierzęta, których widok zasmucił pilotkę zespołu z Martyniki.
Po zakupach w sklepie z  pamiątkami udaliśmy się do karczmy o nazwie „Zawojanka”. Zjedliśmy obiad składający się z ziemniaków z kotletem i rosołu . Po posiłku wróciliśmy do GOK-u, gdzie wystąpiliśmy przed publicznością.  Po naszych tanecznych popisach i wysuszeniu ubrań suszarkami do włosów, czekał nas słodki poczęstunek, w trakcie którego wójt wręczył nam upominki w postaci misi z drewna.
 
Chorwaci w Nowym Sączu
Pierwszym punktem naszej wspólnej wyprawy było Miasto Galicyjskie. Po zwiedzeniu skansenu cała grupa rzuciła się na pamiątki, wykupując prawie wszystkie drewniane miecze, hełmy, biedronki i wiele, wiele innych wspaniałych zabawek.  Następnie pojechaliśmy na obiad do Gołkowic, a około 15:00 - do lokalu „Casablanca”. Tam czekały na nas porozstawiane namioty, z których dobywał się wyborny wręcz zapach pierogów, bigosu, gołąbków i pasztecików z barszczem kwaszonym.  Po tym „skromnym” poczęstunku nastąpiło oficjalne przywitanie obu grup, po których były ludowe tańce i dyskoteka.
Cała grupa wróciła do Gołkowic około godziny 22:00. A o znakomitym kamractwie między naszymi zespołami świadczy wydarzenie z dnia następnego. Zespół chorwacki został wtedy zaproszony do Krakowa przez konsula ich kraju. Wrócili do ośrodka w podkoszulkach z napisami: „ I Love Polisch gearl” (Chorwaci)  i „ I Love Polisch Boys” (Chorwatki). Od tej pory goście ubierali je na każdy posiłek, tworząc Polakom przed drzwiami komitet powitalny.
Grecy w Gorlicach
Z powodu złej pogody wyjechaliśmy do Gorlic dopiero po obiedzie. Po przyjeździe do miasta naszym celem był dom łemkowski o nazwie „Ruska Bursa”. Tam na wykładzie zapoznaliśmy się z historią Łemków i nauczyliśmy się ich piosenek. Kolejnym punktem programu były wspólne tańce, po których dostaliśmy mały poczęstunek. Po jedzeniu wszyscy zmierzyliśmy się ze stoiskiem z farbami, gdzie mieliśmy szansę namalować swoich kamratów z zespołu greckiego i przeciwnie. Na sam koniec tego pięknego dnia wystąpił przed nami zespół  łemkowski „Teroczka”. Wszyscy razem wróciliśmy, smutni że ten dzień się skończył,  ale w naszych sercach zostało zasiane ziarno przyjaźni, które zaowocuje przy naj bliższej okazji.
 
Gruzini w Podegrodziu
Po przyjeździe do Podegrodzia  wzięliśmy wraz z Gruzinami udział we mszy świętej odpustowej z okazji dnia św. Jakuba, patrona parafii, a także z okazji tysiąclecia jej istnienia.
Po Eucharystii nasi kamraci z Gruzji zaśpiewali naszemu biskupowi Andrzejowi Jeżowi , a następnie poszliśmy na kramy, aby tam kupić pamiątek. Po zakupach całą grupą poszliśmy na spacer po Podegrodziu. Po biedzie w domach polskich przyjaciół zebraliśmy się wszyscy pod siedzibą GOK-u, gdzie około godziny 15:00 oba zespoły miały szansę pokazać swe umiejętności przed mieszkańcami Podegrodzia. Po występie Gruzini zostali obdarowani upominkami ufundowanym przez  wójt Małgorzatę Gromalę.  Następnie wszyscy razem zwiedziliśmy  muzeum Lachów Podegrodzkich. Zwieńczeniem całego dnia było ognisko zorganizowane przez rodziców polskiego zespołu w trakcie, którego rozegraliśmy mecz piłki nożnej, próbowaliśmy polskich smakołyków, razem tańczyliśmy i śpiewaliśmy.
Dodaj na Wykop Dodaj na Facebook Dodaj na Blip Dodaj na Flaker Dodaj na Śledzika
- A A A +
DrukujDrukuj
E-mailE-mail
Wróć ...
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.