Bohaterem tej opowieści jest Jan Karski, słynny emisariusz i kurier władz Państwa Podziemnego, który jako pierwszy wywiózł z okupowanej przez hitlerowców Polski dokumenty dotyczący niemieckich zbrodni dokonywanych na Żydach. Nie byłoby słynnego kuriera i jego świadectwa prawdy, gdyby nie niezwykłe wydarzenie w Nowym Sączu. Karski został aresztowany na Słowacji. Trafił do sądeckiego szpitala. Stamtąd w roku 1940 został uwolniony dzięki misternie zaplanowanej operacji przez grupę członków ruchu oporu. Jednym z głównych organizatorów akcji był Zbigniew Ryś (pseudonim "Zbyszek", "Fantom"), żołnierz Armii Krajowej. W tym przedsięwzięciu wzięła też udział m.in. Zofia Rysiówna (siostra Zbigniewa) - wybitna aktorka, a kluczową rolę odegrał dr Jan Słowikowski.
Wnuk Zbigniewa Rysia – młody aktor Sebastian Ryś - w monodramie „Zupa rybna w Odessie” kreuje nową (zmyśloną) historię Jana Karskiego. Zastanawia się nad tym, co by było, gdyby losy emisariusza potoczyły się inaczej… To ciekawy eksperyment zarówno pod względem historycznym, pod względem przekazu treści widzom, kreacji innego niż zapisany w dziejach naszej ojczyzny wizerunku bohatera, jak i pod względem formalnym, scenicznym.
– Punktem wyjścia do projektu była książka mojego ojca „Blizny wolności” o Karskim. Chciałem z tego zrobić monodram i do współpracy zaprosiłem pisarza Szymona Bogacza i reżyserkę Julię Mark. W domu rodzinnym dużo mówiło się o Karskim, zwłaszcza mówił dziadek, który miał 108 rajdów Warszawa-Budapeszt i nigdy nie został złapany, ani nie utracił powierzonego mu ładunku czy nikt z ludzi, których holował, nie zginął – cytuje wypowiedź Sebastiana Rysia w portalu sądeczanin.info Janusz Bobrek. – Monodram powstał po to, żebym mógł wyrazić swój głos w sprawie Karskiego, a poniekąd w sprawie dziadka. Taki sposób przedstawiania faktów, czyli drapieżnie, czasem ironicznie, ale i wzruszająco, może być pokrewny oczekiwaniom mojego pokolenia.
*****
Dodajmy, że w ramach festiwalu w sobotni wieczór w bazylice św. Małgorzaty obejrzeliśmy „Misterium Oblicze Chrystusa” - w wykonaniu Chórów Krakowskiego Oddziału Federacji Caecilianum (słowo wygłosił ks. dr Stanisław Mieszczak). A podczas mszy odprawionej w intencji Ojczyzny usłyszeliśmy „Missa Sancti Gabrielis” Michaela Haydna. Dzieło zostały zaprezentowane przez uczestników warsztatów chóralnych Federacji Caecilianum (warto przeczytać relację...)