MCK SOKÓŁ TV

Festiwal IUBILAEI CANTUS | spot promocyjny

XXIV Sądecki Festiwal Muzyczny IUBILAEI CANTUS - PRO PATRIA SEMPER

Odsłon1835Zobacz więcej ...
IV Kongres Kultury Regionów

IV Kongres Kultury Regionów - zwiastun

Odsłon2048Zobacz więcej ...
8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

Odsłon1848Zobacz więcej ...
Koncerty Wolności - relacja

9 września w pięciu miejscowościach Małopolski: Brzesku, Dobczycach, ...

Odsłon1983Zobacz więcej ...
IV Zjazd Karpacki

IV ZJAZD KARPACKI w 80. rocznicę Święta Gór w Nowym Sączu - wydarzenie ...

Odsłon2177Zobacz więcej ...

Kongres Wiedeński - sukces czy klęska Polski?

Kongres Wiedeński - sukces czy klęska Polski?

Takie pytanie w tytule swojego wykładu postawił prof. dr hab. Michał Baczkowski  z Uniwersytetu  Jagiellońskiego w Krakowie. Naukowiec był w czwartek (8 października) kolejnym gościem X Labiryntu Historii, poświęconego temu wydarzeniu. Swoje rozważania podsumował stwierdzeniem, że – wbrew obiegowym opiniom – on uważa, że w szerszym kontekście historycznym to był jednak sukces.

Powszechnie uważa się, można to nawet znaleźć w podręcznikach, że Kongres Wiedeński był czwartym rozbiorem Polski – zaczął swoje wywody prof. Michał Baczkowski. Tych czwartych rozbiorów mieliśmy – jak się okazuje  - bardzo dużo, bo każdy był czwarty. Generalnie Kongres w polskiej tradycji uchodzi za kres działań mających na celu odzyskanie niepodległości u boku Napoleona, a następnie oddanie większości ziem polskich pod rosyjską strefę wpływów. Zatem z polskiej perspektywy ocenia się go negatywnie, w kategoriach porażki narodu, w kategoriach porażki dążeń niepodległościowych. Ja się z takim twierdzeniem nie zgadzam, podobnie jak większość historyków zajmujących się XIX wiekiem. Mówiąc tak trochę eufemistycznie, w 1945 r. Polska była w obozie zwycięzców,  ale status Polski po tym roku był niemal identyczny jak status kongresowego Królestwa Polskiego po 1815 r.. Ale była jedna zasadnicza różnica: w 1815 roku Polacy byli w obozie przegranych. Zatem jeżeli dziś ktoś mówi, ze Polacy byli stroną zwycięską w II wojnie światowej, to już na pewno byli triumfatorami na Kongresie Wiedeńskim.
Ta trochę kontrowersyjna argumentacja spodobała się uczestnikom spotkania. Młodzi sądeczanie z wielką uwagą słuchali wykładu, bo też wnosił on wiele do ich wiedzy. A przy tym z przyjemnością słuchało się Pana Profesora, który ma dar ciekawej narracji. U niego sucha na pozór historia jest ilustrowana wieloma ciekawostkami, anegdotami. Michał Baczkowski zarysował okoliczności, które sprawiły, że doszło do Kongresu, przedstawił szerokie tło wojen napoleońskich, sprawę polską na przestrzeni pierwszych kilkunastu lat XIX wieku, motywacje państw zaborczych: Austrii, Prus i Rosji. W ich zamiarach Polska i Polacy byli traktowani instrumentalnie, jako element ich własnych polityk mocarstwowych, dążeń do wzmocnienia swoich pozycji względem pozostałych zaborców. W tym kontekście prelegent pozytywnie ocenił pomysły cara Aleksandra I, który jako jedyny w tym zestawie władców wystąpił jako protektor Polaków, dążący do stworzenia uzależnionego od Rosji państewka, które stało się faktem historycznym jako Królestwo Polskie.
- I był to chyba jedyny przypadek w naszych dziejach, kiedy rosyjski władca coś dla Polski pozytywnego uczynił – zakończył swój wykład naukowiec z Krakowa, podkreślając, że w roku 1815 w naszym kraju nie było przekonania, że kongres zakończył się klęską Polaków, a raczej – że był jednak sukcesem. Dopiero późniejsza historiozofia przedstawia tę kwestię inaczej. Dzisiejsi znawcy przedmiotu również uważają, że więcej wówczas nie mogliśmy uzyskać.
Fot. WŻ


 

Dodaj na Wykop Dodaj na Facebook Dodaj na Blip Dodaj na Flaker Dodaj na Śledzika
- A A A +
DrukujDrukuj
E-mailE-mail
Wróć ...
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.