Wszystko to odbyło się w obecności licznie zgromadzonych miłośników poezji. Wykład na temat twórczości Joanny Babiarz wygłosiła piwniczańska poetka i dziennikarka Barbara Paluchowa. Wiersze bohaterki spotkania czytali: Dorota Kaczmarczyk i Janusz Michalik z Teatru Robotniczego. Nie zabrakło dobrej muzyki. To zasługa m.in. tria: Barbara Mirek (fortepian), Krzysztof Biel (skrzypce) i Zenon Łacny (wiolonczela), którzy zagrali utwory Ludwika Żeleńskiego, Karla Bohma, Charlesa Dancla i Alberta Beckera.
Zaprezentowały się też dzieci z Autorskiej Szkoły Pianistycznej Ludmiły Bas, które zaśpiewały piosenki napisane przez Joannę Babiarz: „Kredki”, „Ślimak” i „Pastorałkę”. Usłyszeliśmy sześciolatków, czterolatków, Wiktorię Mróz i Kasię Tochowicz, przy akompaniamencie Ludmiły Bas. Mateusz Fecko na fortepianie zagrał własną kompozycję, a później wyrecytował swój wiersz pt. „Jesień”. Kilka utworów po japońsku (były tłumaczone na ten język) przeczytał Tomasz Fiedor. Joanna Albrzykowska-Clifford przedstawiła fragmenty książki „Twój dom” (także po holendersku).
Z Gorlic przyjechał Bogusław Diduch, lider zespołu „Ostatnia Wieczerza w Karczmie Przeznaczonej do Rozbiórki”. W roku 2010 zaprzyjaźniona z wieloma sądeckimi poetami grupa nagrała płytę „Powroty”, na której znalazły się teksty sądeczanki: „Miasto”, „Beskid”, „Agata” (o Agacie Bogusławie Konstanty), „Góral podwodny” (o Henryku Cyganiku) i tytułowy utwór „Powroty”. Te właśnie piosenki mogliśmy usłyszeć w wersji z gitara akustyczną.
Joanna Babiarz opowiadała o swojej drodze poetyckiej. Na co dzień pracuje w biurze projektowym swojej siostry Marii Modzelewskiej, przy mało lirycznym przygotowywaniu planów zagospodarowania przestrzennego gmin. Tworzenie wierszy jest dla niej jednak sposobem na życie, na przetrwanie w trudnych czasach, na wyrażenie swoich uczuć, refleksji, emocji, na wypowiedzenie się w sprawach często zasadniczych dla ludzkiej egzystencji: miłość, przyjaźń, komunikowanie się z drugim człowiekiem, wiara, przemijanie, niepewność dnia, śmierć. Mówiła m.in. o tym, że pisze od czasów szkoły podstawowej. Początkowo wiersze trafiały do szuflady, z czasem jednak znajdowały czytelników. Podkreśliła, że jej pierwszymi przewodnikami na ścieżkach i bezdrożach literatury byli: poeta, dziennikarz i polonista Antoni Kiemystowicz i Agata Bogusława Konstanty (także poetka, teatrolog).
Więcej o festiwalu… tutaj
Fot. Marek Bieszczad