Tuż przed Świętami Wielkanocnymi z życzeniami do DRUHA WŁODZIMIERZA przybyli członkowie Zarządu TG SOKÓŁ: prezes Antoni Malczak i wiceprezes Piotr Tengowski, którzy wręczyli piękny dyplom, komplet wydawnictw Małopolskiego Centrum Kultury SOKÓŁ oraz kwiaty.
Gospodarz, któremu towarzyszyła córka Bożena, czekał na tę wizytę. Towarzystwo Gimnastyczne SOKÓŁ jest mu bardzo bliskie. Pan Włodzimierz nie krył wzruszenia. Przeżył wiek i jeden rok.
NASZE ŻYCZENIA
Stary zegar od pradziada
Nic nie robi, tylko gada...
Ledwie skończył – już zaczyna;
Co godzina – to nowina.
„Ej, wy dziatki ! Czy wy wiecie,
Jak bywało niegdyś w świecie?
jak bywało na tej ziemi
Przed latami, przed dawnymi?...
Tarcza moja, tak jak słońce,
Biła sercem szczerozłotym,
Sławnych godzin sta, tysiące
Wydzwoniłem swoim młotem.
Miałem w piersi głos ogromny:
Grałem marsze i mazurki,
I polonez wiekopomny
O tym królu, co bił Turki.
Dziś mi nikt już nie poradzi,
Z wiatrem poszło moje zdrowie...
Zapytajcie tylko dziadzi,
To on resztę wam opowie’’.
Stary zegar mruczy w ciszy,
Zgięta skrzypi w nim sprężyna
Ledwo idzie, ledwo dyszy
Przecież znowu bić zaczyna.
Maria Konopnicka
Wielce Szanowny Druh WŁODZIMIERZ ROŻEJOWSKI
Drogi PRZYJACIELU! Honorowy SOKOLE!
Za Tobą sto lat i jeden rok! Jesteśmy wdzięczni Opatrzności Bożej za to, że w naszym gronie mamy tak wspaniałego Druha. To dla nas prawdziwy zaszczyt, że - kiedy osiadłeś w mieście nad Dunajcem i Kamienicą - trafiłeś do naszego SOKOŁOWEGO GNIAZDA.
Twoje zawodowe życie wyznaczane było wskazówkami zegarów, które Ci w Zakładzie Zegarmistrzowskim wciąż tykały. Dziękujemy za to, że jesteś. W dniu 101. urodzin życzymy błogosławieństwa od Pana, ciągłej życzliwości od ludzi, rodzinnego ciepła i miłości.
Zarząd i członkowie
Towarzystwa Gimnastycznego SOKÓŁ
w Nowym Sączu
Nowy Sącz, 16 kwietnia AD 2017
*****
WARTO WIEDZIEĆ
W „Dzienniku Polskim” (13.04.2012) o Panu Włodzimierzu tak napisał red. Wojciech Chmura:
„Włodzimierz Rożejowski przyjechał z żoną do Nowego Sącza w 1945 r. Otworzył zakład przy ul. Wałowej. Prowadził go przez ponad 60 lat. W 1932 r., jeszcze we Lwowie, zapisał się do Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, co sprawia, że do dziś witany jest w sądeckiej organizacji z honorami. Pamiętają o nim także koledzy z sądeckiego Cechu Rzemiosł Różnych, do którego należy od sześciu dekad.
- Włodzimierz Rożejowski to wspaniały człowiek, doskonały rzemieślnik - podkreśla prezes zarządu i starszy cechu Jan First. - Był u nas na tegorocznym święcie.
Pan Włodzimierz żelazny uścisk dłoni ma jak za dawnych lat, kiedy potrafił rwać łańcuchy. Pamięta, jak kiedyś w Nowym Sączu pojawił się siłacz. Demonstrował różne sztuczki w Domu Kolejarza. Szukał rywala na sali. Trafił na Rożejowskiego, który wyszedł na scenę, chwycił łańcuch i zakręcił wokół rąk jakby ścierkę wyżymał.
- Łańcuch chrupnął i rozpadł się na dwa kawałki - wspomina zegarmistrz.
Dużo w młodości ćwiczył. W 90. urodziny przebiegł na Sandecji 100 m w 28 sekund. Nad kanapą na ścianie wisi zdjęcie pana Włodzimierza trzymającego żonę w górze niczym sztangę.
- Tak, to moja najdroższa - mówi cicho zegarmistrz”.
Fot. PG