Pretekstem do zorganizowania tego wydarzenia (środa, 23 maja, sala im. Romana Sichrawy) było ukazanie się nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego książki pt. Imigranci wracają do domu. Autor przez ponad godzinę musiał się tłumaczyć z wielu spraw związanych z tą powieścią. Opowiadał o bohaterach, po części wymyślonych, po części jednak mających swoje pierwowzory w rzeczywistości. Jacek Mazanec grzecznie i cierpliwie wyciągał z Wojciecha Kudyby odniesienia od polskiej i niemieckiej rzeczywistości, wyszukiwał motywy związane z Sądecczyzną, wątki autobiograficzne Pana Profesora (wkrótce odbierze nominację na „profesora belwederskiego”). Nie pozwalał błądzić po rozmaitych meandrach, przypierał do muru. Dzięki temu uczestniczyliśmy w żywej rozmowie, pełnej smacznych kąsków, jak choćby odczytywanie fragmentów napisanych gwarą śląską i góralską przez człowieka, u którego wciąż słuchać śpiewny akcent osoby urodzonej na wschodnich rubieżach RP (Tomaszów Lubelski, Tyszowce).
Wojciech Kudyba (rocznik 1965) zdradził co nieco ze swojej literackiej kuchni. Przyznał, że ostatnio trochę zaniedbał poezję, ale za to coraz bardziej go pociąga proza. Stąd ma w planie cykl opowiadań poświęconych młodzieży, która dorastała w trudnych latach 80. ubiegłego wieku. Zapewnił, że trafne jest określenie, iż poetą się bardziej bywa, a pisarzem – się jest, podobnie jak np. nauczycielem, kiedy uprawia się taki zawód. Na koniec – jak każe tradycja – bohater wieczoru z chęcią podpisywał swoje książki, z każdym z czytelników zamienił choćby kilka zdań.
Fot. PG
To książka o ponownym budowaniu relacji z całym światem i składaniu tego, co „potłuczone”. Najtrudniej jest stawić czoła nie ciału, które odmawia posłuszeństwa, ale lękom i poczuciu osamotnienia. Polecam każdemu, kto chce się znaleźć poza swoją strefą komfortu, bo dopiero poza nią zaczyna się prawdziwy rozwój.
Ewa Błaszczyk, aktorka, prezes Fundacji AKOGO?
Powieść Kudyby stawia pytania, które są dziś ważne nie tylko dla Polaków, ale i dla Niemców.
Prof. dr. hab. Michael Düring, Christian-Albrechts-Universität zu Kiel.
Wojciech Kudyba – pisarz, krytyk, historyk literatury, kierownik Katedry Literatury XX wieku Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, wykładowca Studium Literacko-Artystycznego UJ. Autor książek o poezji najnowszej Wiersze wobec Innego (Sopot 2012) i Generacja „źle obecna” (Sopot 2014). Współpracownik dwumiesięcznika„Topos”, współzałożyciel grupy literackiej „Topoi”, laureat, a ostatnio także juror wielu konkursów literackich, m.in. nagrody „Orfeusz”. Opublikował sześć zbiorów wierszy i powieść Nazywam się Majdan (Warszawa 2015). Jest też laureatem Nagrody im. Ks. Prof. Bolesława Kumora.
Co sprawia, że poeta, literaturoznawca i krytyk zaczyna pisać prozę? W dodatku prozę tak dojrzałą i nieoczywistą…
"Imigranci wracają do domu" to więcej niż powieść – to jednocześnie opowieść, przypowieść i spowiedź. Bohater, Karol Tracz, to człowiek naszych czasów, anonimowy obywatel Zjednoczonej Europy. Wyemigrował z Polski po stanie wojennym i przez długie lata wiódł w Niemczech życie przeciętnego przedstawiciela klasy średniej. Wylew i częściowy zanik pamięci obracają w gruzy dotychczasowe życie Tracza, a jego przekonanie, jakoby nasz dom był tam, gdzie żyjemy, pracujemy i zarabiamy na chleb okazuje się fałszywe. Proces rehabilitacji uruchomi wspomnienia zepchnięte w podświadomość i pomoże mu odkryć na nowo siebie. Pytanie o to, kim jestem, staje się podstawą gruntownej przemiany duchowej bohatera i źródłem realnej odmiany jego losu. Bo jak na kartach swojej książki powiada Wojciech Kudyba: "Człowieka nie tworzy życiorys, ale to, jaki w tym życiorysie był: dobry czy zły…".
źródło: Empik.com