Po krótkim przedstawieniu przez prowadzącego spotkanie Witolda Kalińskiego, bohater wieczoru zaczął opowiadać: - W szkole interesowałem się wieloma dziedzinami min. astronomią, językoznawstwem porównawczym, a przede wszystkim - łaciną. Po skończeniu liceum chciałem studiować w Krakowie, chociaż nie umiałem jeszcze sprecyzować kierunku. Postanowiłem, że będą to języki romańskie. Później zainteresowałem się także językami orientalnymi.
Na pytanie współprowadzącej prof. Joanny Zach o szeroko pojętą ważność języka, eseista odpowiedział: - Zawsze zastanawiałem się nad relacją miedzy językiem a rzeczywistością, językiem a rzeczami, nad językiem jako systemem znaków. Kiedy wypowiadamy słowo drzewo w różnych językach zawsze będzie ono znaczyło to samo. Poprzez język uczyłem się rozpoznawać źródła iluzji, zadawać sobie pytanie o sens życia, o istotę bycia w świecie. Dość wcześnie zderzyłem się z ciemną stroną świata. Ważne, żeby go doceniać, zawsze starać się widzieć świat bez złudzeń, pamiętać, że nie jest rajskim ogrodem. Mogę powiedzieć, że jestem uskrzydlonym sceptykiem, nie pesymistą.
Podczas żywej, interesującej dyskusji gość z pasją odpowiadał na pytania zgromadzonych, tłumacząc wiele ciekawych zagadnień. Stwierdził, że historia rozprzestrzeniania się buddyzmu jest ściśle związane z tekstami i ich tłumaczeniami. W Chinach niemal natychmiast po wprowadzeniu buddyzmu rozpoczęto prace nad tłumaczeniami tekstów sanskryckich pochodzących z Indii lub Azji Środkowej. Powstała olbrzymia ilość dokumentów stworzonych przez wykształconych chińskich mnichów i mniszek.
Zapytany o tłumaczenie Tybetańskiej księgi umarłych, autor wyjaśnił, że tybetański jest językiem z gałęzi tybeto-birmańskiej rodziny języków sino-tybetańskich. Wyróżnia się dziewięć grup dialektów, czasami wzajemnie niezrozumiałych. Dlatego zwykle ten język traktuje się jako makrojęzyk, na który składa się wiele spokrewnionych języków.
Zgromadzeni w sali im. Romana Sichrawy słuchacze niechętnie żegnali się z Ireneuszem Kanią, prosząc o kolejne spotkania, życząc dalszych sukcesów w pracy twórczej.
****
Ireneusz Kania urodził się 19 września 1940 roku w Wieluniu. Ukończył studia z zakresu filologii romańskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest tłumaczem z języków: francuskiego, angielskiego, niemieckiego, włoskiego, portugalskiego, hiszpańskiego, rumuńskiego i około 10 innych, a wśród nich z tybetańskiego, hebrajskiego, sanskryt, języka pali. Wybitny znawca mitologii oraz religii wielu kultur, ze szczególnym uwzględnieniem różnych odmian buddyzmu (Tybetańska księga umarłych i inne przekłady oraz tradycji judeochrześcijańskiej (np. Opowieści Zoharu). Przełożył liczne dzieła największych humanistów XX wieku, a wśród nich Gravesa, Kerényi’ego, Eliadego, Ciorana. Zawdzięczamy mu spolszczenie powstałych po francusku lub po hiszpańsku tekstów Gombrowicza. Dokonuje tłumaczeń literatury pięknej– zwłaszcza poezji portugalskiej. Wydał tomy esejów Ścieżka nocy. Prowadzi zajęcia z przekładu literackiego w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Inni autorzy i przekłady: R. Safranski Zło: dramat wolności, A.M. di Nola Diabeł: o formach, historii i kolejach losu Szatana (…), G. Bataille Historia erotyzmu a także: G. Vasari Żywoty najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów, C. Ripa Ikonologia czy J. Conder Kwiaty Japonii i sztuka kompozycji kwiatowych.
(MT)
Fot. PG