1833
W koncercie symfonicznym (w ramach cyklu JESZCZE POLSKA MUZYKA) wystąpiła Orkiestra Akademii Beethovenowskiej, pod batutą Alexandera Geluka. Kolejno w sali im. Lucjana Lipińskiego MCK SOKÓŁ usłyszeliśmy utwory: Maksymiliana Einerta Uwertura koncertowa D-dur, Lowella Liebermanna Koncert fletowy op. 39, Henryka Wieniawskiego Koncert skrzypcowy d-moll i na koniec – dzieło Igora Strawińskiego Ognisty ptak.
Znana doskonale w Nowym Sączu z wielu koncertów Orkiestra Akademii Bethovenowskiej w ramach przedsięwzięcia pt. JESZCZE POLSKA MUZYKA w br. występuje w różnych miastach południowej części naszego kraju, prezentując dzieła rodzimych twórców, tych bardzo znanych i tych nieco – niezasłużenie – zapomnianych. Młodzi instrumentaliści, pod wodzą kilku dyrygentów, spisują się bardzo dobrze, wszędzie wzbudzając aplauz publiczności.
Tak też było we wtorek w naszym mieście. Zarówno melomani jak i ludzie, którzy tylko od czasu do czasu biorą udział w koncertach, zgodnie mogli powiedzieć, że byli świadkami niezwykłego wieczoru: popisu świeżości i umiejętności orkiestry, cudownie brzmiącego fletu Łukasza Długosza (dzieło Liebermanna) i niesamowitych umiejętności Razvana Stoicy (co za Wieniawski!). Rumun zagrał na skrzypcach wykonanych przez Antonia Stradivariego (zwanego też Stradivariusem) w roku 1729 roku. Ten instrument (chyba po raz pierwszy zabrzmiał w Nowym Sączu) został użyczony przez pewnego anonimowego darczyńcę, oczarowanego kunsztem muzyka.
Wielkim „aparatem wykonawczym” (jakby powiedzieli znawcy przedmiotu) ekspresyjnie i sprawnie dyrygował Holender Alexander Geluk. Wieczór – jak zawsze – doskonale poprowadził prof. Maciej Negrey, kompozytor, muzykolog, krytyk, skarbnica wiedzy o tej dziedzinie sztuki.
Orkiestra Akademii Beethovenowskiej…
Fot. PG
