MCK SOKÓŁ TV

Festiwal IUBILAEI CANTUS | spot promocyjny

XXIV Sądecki Festiwal Muzyczny IUBILAEI CANTUS - PRO PATRIA SEMPER

Odsłon1833Zobacz więcej ...
IV Kongres Kultury Regionów

IV Kongres Kultury Regionów - zwiastun

Odsłon2047Zobacz więcej ...
8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

Odsłon1846Zobacz więcej ...
Koncerty Wolności - relacja

9 września w pięciu miejscowościach Małopolski: Brzesku, Dobczycach, ...

Odsłon1980Zobacz więcej ...
IV Zjazd Karpacki

IV ZJAZD KARPACKI w 80. rocznicę Święta Gór w Nowym Sączu - wydarzenie ...

Odsłon2174Zobacz więcej ...

W Jatkach - Wacław Jagielski z malarstwem zachwytu

W Jatkach - Wacław Jagielski z malarstwem zachwytu

W Galerii Sztuki BWA JATKI w Nowym Targu można oglądać wystawę malarstwa sądeczanina Wacława Jagielskiego zatytułowaną "Być bliżej Ciebie chcę". Ekspozycja czynna będzie do 28 listopada 2016 r. Przedstawiamy relację z wernisażu i zdjęcia Anny Szopińskiej z portalu PODHALE REGION.

Ogłosy burzy, zgaszone światła i chybotliwe płomyki świec w lampionach, na świecznikach. Czarowna muzyka i nimfy – a może Świtezianki - w zwiewnej bieli, w kwietnych wiankach na włosach, tanecznymi pląsami jakby unoszące się nad ziemią. Śpiew skrzypiec i wiolonczeli. Do tego jeszcze strofy wierszy - potok lirycznych słów, kunsztownych metafor, pięknych obrazów, ciepły wiatr wzruszeń. Bukiety kwiatów, rozlewająca się czułość, uściski, łzy, magia nastroju. A sprawca tego romantycznego, nastrojowego spektaklu – w koszuli pożyczonej od wieszcza z Krzemieńca na Wołyniu.
Takiego wernisażowego wydarzenia, jakie w nowotarskiej Galerii BWA „Jatki” przygotował i zaimprowizował Wacław Jagielski z Nowego Sącza, postarawszy się nawet o urocze baletnice i instrumentację w wykonaniu młodych Mrożków – nawet w przybytku sztuk wszelakich dotąd nie było...
Bo Wacław Jagielski to bujna – nie wiedzieć – bardziej renesansowa czy romantyczna – artystyczna osobowość. Ktoś niezwykle hojnie obdarzony przez Boga talentami, wewnętrznym żarem, radością istnienia, miłością do ludzi i cudu natury. Ktoś równie twórczy jak spełniony; szczęśliwy i pełen zapału, by tym szczęściem obdarzać innych. Tym bardziej, że od 37 lat ma wspaniałą rodzinę, dzięki czemu, jak powiada „Pan Bóg ma z nim mniej kłopotów”. Po prostu widać i czuć, jak przez niego płynie strumień piękności, jak ten tajemny nurt rozbryzguje się i zastyga w urodzie dzieł, w mnóstwie wielorakich artystycznych działań.
W świetle żarówek czar zaiste musiałby prysnąć. Tymczasem w blasku świec można było nasiąkać romantyzmem, melancholią, nastrojem. Można było doświadczać wszystkich drgnień uczuć, słuchając wierszy. Co więcej - wszystko działo się po raz pierwszy, bo z dużą dozą improwizacji i było niepowtarzalne.
Więcej światła potrzebne było tylko do tego, by podziwiać obrazy mistrza. Bo co prawda Dolnoślązak z urodzenia, ale latami życia i tworzenia związany z Nowym Sączem - jest Wacław Jagielski znakomitością w świecie sztuki. Cieszy się mianem artysty reprezentującego „prawdziwe malarstwo” i kontynuatora najbardziej urokliwego nurtu w sztuce - szkoły światła. Jest też konserwatorem dzieł sztuki, który uratował wiele cennych zabytków architektury drewnianej, cerkiewnych ikonostasów, barokowych mebli. Czynny jako założyciel i członek Stowarzyszenia pastelistów Polskich, zebrał też artysta wiele nagród i wyróżnień. Jego prace można było podziwiać na kilkudziesięciu wystawach w kraju i zagranicą. Urzekały one bywalców targów sztuki współczesnej i galerii w Paryżu, Wiedniu, Wilnie, Lyonie, Atenach, Bardejowie, Innsbrucku. Trafiły też do wielu kolekcji prywatnych, bo sztuka nowosądeczanina podbija serca od pierwszego wejrzenia i wielu chce na co dzień mieszkać z ta cząstką duszy, jaką artysta wmalował w pejzaże zamknięte prostokątem wspaniałych ram. Dlatego jego obrazy trafiły do najdalszych zakątków świata.
A że Wacław Jagielski jest człowiekiem renesansu – prócz malowania, rysowania, wykonywania prac konserwatorskich, działania na malarskich plenerach - uczył plastyki, gra na instrumentach, tworzy poezję. Tomik-album „40 i 4” wydał w 2009 r. Teraz przygotowuje do druku kolejną pełną liryki pozycję – „Na styku szeptów”. Aranżuje też spektakle.
Ten, który towarzyszył wernisażowi w „Jatkach”, w połowie był spontaniczną improwizacją. Do czytania wierszy w romantycznym świetle lampionów artysta wciągnął bowiem swoją rodzinę i przyjaciół, w tym trójkę nowotarskich artystów: Marcina Ozorowskiego, Leszka Pustówkę, Grzegorza Szelpuka. Wernisażowych gości zachęcał do wzajemnej czułości, do okazywania sobie bez zawstydzenia ciepłych uczuć.
- Bo przecież pięknie jest powiedzieć drugiemu: „Kocham cię, tulę cię, bez ciebie nie mogę żyć...” - przekonywał, otwierając wernisaż. - Chciałem państwa tego wieczoru namówić, żebyśmy się serdecznie przywitali, uściskali, uśmiechnęli do siebie...
I wielu wzięło to na serio. A obrazy trzeba będzie oglądać jednak w świetle dnia.

Tekst i fot. Anna Szopińska

Portal PODHALE REGION

Dodaj na Wykop Dodaj na Facebook Dodaj na Blip Dodaj na Flaker Dodaj na Śledzika
- A A A +
DrukujDrukuj
E-mailE-mail
Wróć ...
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.